środa, 24 października 2012

Praca, śnieg, kosmos, Lucek i ja




Gdyby dzień był dłuższy?!
Jak tu człowiek ma żyć w spokoju. Praca i praca, na obiad praca i na kolację zamiast herbaty też praca. Ścierając półeczki z kurzu i odbierając tak przesympatyczne telefony od dostawców za dnia mgłowatego. Kiedy czas na masę solną pytam?! Śnieg musi spaść, wtedy turyści uciekną. Śnieg.. to napiszę że uwielbiam moją Szajn deskę i stoki w Czechach i co mi po tym że turystów nie będzie?! Wiecie jaki człowiek jest styrany po takim dniu na stoku? Jeszcze trzeba się naspać trochę, to dopiero strata czasu ;D  ale organizmu nie oszukasz piąty dzień z rzędu -więc idę na wycieczkę do kosmosu wraz z moim kotem Luckiem (widocznym na zdjęciu). Ahoj wszystkim podróżnikom, a na dobranoc proszę połknąć dużo Nosowskiej i RHCP koniecznie popijając colą ;D 

1 komentarz: