niedziela, 2 grudnia 2012

oj poczta!

Oj brzydko tak ;/ Poczta się nie spisała i uszkodziła paczkę dla Szarego Burka, jednak jest to nauczka by następnym razem zrobić paczuszkę, nie wysyłać absolutnie w kopercie bąbelkowej. 
Wczoraj wieczorem powstały nowe aniołki modern w mega mocnych kolorach, fotografie zamieszczę we wtorek. Muszę też przekazać radosną nowinę- otóż moja mama również pomalowała dwa z nich i nawet jej się to spodobało (nie pisałam wcześniej, ale mama maluje obrazy i wykonuje wiele ręcznych prac, postaram się wrzucić kilka ozdób świątecznych zrobionych przez nią).Wreszcie ktoś z rodziny zauważył, że jest to fantastyczne zajęcie i frajda. Reszta domowników pomalowała dzwonki i bałwanki co również było sporym zaskoczeniem. Jestem w DE już ponad tydzień, bardzo odpoczęłam. Jest czas na lepienie i malowanie, spacery - właśnie niedługo zjem obiad i jadę na rynek zobaczyć budki przyprószone śniegiem i te piękne ozdoby. Życzę wam udanej niedzieli, białej i mroźnej!

sobota, 17 listopada 2012

Anioły 2

..w pracy tak nudno, że postanowiłam wrzucić zdjęcia kolejnych wypieków z masy solnej. Przyjmuję zamówienia, wypiekam w dowolnej formie i kolorze. Zapraszam na stronę https://www.facebook.com/pages/Red-Pocket/421712904544954  ;)









środa, 14 listopada 2012

Anioły z masy solnej

A to skromna zapowiedź aniołków z masy solnej ;) Jutro dodam więcej zdjęć ze wszystkimi wypieklonymi aniołami. Dziwnie tak iść do pracy na 9 skończyć o 17 i od nowa praca w domu od 19 do nie wiem jeszcze której ;) Chciałam też napisać, że z pracy wróciłam dzisiaj bardzo przemęczona mianowicie rozwiązywanie krzyżówek, zamawianie butów przez internet i wychodzenie na przerwę papierosową jest bardzo ciężkie i porywające hehe.. 
Ahoj do jutra!


poniedziałek, 12 listopada 2012

Strony

Nikogo tu nie ma, jednak chciałabym poinformować iż Red Pocket stała się posiadaczką dwóch domen, które ruszą już w nowym roku. Mało tego zapraszam na Facebooka na stronę Red Pocket, będącą zapowiedzią nowych zdjęć, a zwłaszcza wypieków które będziecie mogli zakupić ;)   Pozdrawiam


Zapraszam raz jeszcze do polubienia strony jak i namawiam do udostępnienia innym ;)

niedziela, 11 listopada 2012

CD

Zapowiedziałam się na dzisiaj zatem piszę. Dokładnie chodzi tu też w tym wpisie o trzy płyty. Zakupiłam je w tamtym tygodniu i jestem z tego powodu bardzo zadowolona, gdyż było warto. 

Przedstawiam Wam:

Hey - Do Rycerzy, Do Szlachty, Doo Mieszczan
Voo Voo - Nowa płyta
Hey - Unplugged


Zaczynam od numeru jeden czyli Hey - Do Rycerzy, Do Szlachty, Doo Mieszczan

Rzekłabym, że najlepsza płyta Kaśki! Jest świeża i całkowicie różni się od poprzednich, dużo w niej dziwnych dźwięków dotąd mi nie słyszanych. Jest raczej stonowana i dosyć spokojna. Zapowiedź utworem z tytułu płyty jest odpowiednia, faktycznie ukazuje to co się na niej dzieje. 
Moim ulubionym kawałkiem okrzyknę “Co Tam?” 
“..Życie to spacer po prochach klasyków
Jestem i zniknę, istoty przeniknąć nie zdołam i tak”

Dodatkowym miłym zaskoczeniem jest zawartość pudełeczka, której  nie zdradzę ;) Namawiam do zakupu.

Numer dwa Voo Voo - Nowa płyta

Miała mnie zaskoczyć, jednak głos Waglewskiego jest ze mną na co dzień w słuchawkach i nie uda mu się tego dokonać J Świetna płyta, ładnie wydana, moje kolory z przystojniakami  na zdjęciach hehe.. Szkoda tylko, że wkładka z koncertami w środku na które już się w tym roku nie załapię. Dużo dobrych dźwięków gitary, mądre słowa.
Dla mnie najlepsze “Do Stopki” 
Nie muszę chyba tłumaczyć o kim i dla kogo ten utwór.
“..Czy warto porządnym być tak
By tam się znaleźć
Czy lepiej tutaj tak
W amoku, bez sensu szaleć”

Polecam bardzo bardzo ;) Nie ściągajcie z Internetu, nic tak pięknie nie pachnie jak rozfoliowane pudełko z płytą.

Trzy! To znowu Kaśka ;) Hey - Unplugged

Tu chyba nie muszę się rozpisywać. Stara płytka z 2007, jednak nie mieć jej na swojej półce to grzech! Wyjątkowa CD, bardzo instrumentalna z występu na żywo. Gościnnie Agnieszka Chylińska, Budyń, Czesław Mozil na akordeonie (mój Czesio!). Warto oglądnąć na DVD minki Kasi jak i posłuchać jej niesamowitego głosu. 

Miejsce pierwsze na podium zajmuje kawałek “W imieniu dam”
Śpiewam śpiewam w imieniu dam.. Wam Wam sobie śpiewam! ;)

Kupujcie warto! 

Wypieki


Ah była sobie przerwa ;)

Jak już pisałam wcześniej lepię z masy solnej różne to rzeczy. Ostatnie trzy dni były to gwiazdeczki na choinkę dla mojej mamy. Wybieram się do niej końcem listopada dlatego trzeba się śpieszyć z wypiekami. Gwiazdki te ciemniejsze oblane są białą i grafitową farbą, jaśniejsze natomiast obfitują w czerwień i biel z odrobiną złota i niewielką ilością bazgrołów. Wszystkie jak widać obsypane złotym brokatem i spryskane specjalnym lakierem do tego typu rzeczy, niektóre mają przeplecione ususzone plasterki jabłka. Będzie ich jeszcze więcej, będą napisy polskie, niemieckie, cynamon, wanilia i pomarańcza.. gdyż szykuję się na targi świąteczne w Niemczech. Życzcie mi dużo cierpliwości i długiego dnia na te cuda ;) Jutro napisze kilka słów o nowym muzycznym zakupie który towarzyszy mi przy lepieniu. 

Spokojnej nocy wszystkim i zapraszam do oglądnięcia zdjęć ;)















środa, 24 października 2012

Praca, śnieg, kosmos, Lucek i ja




Gdyby dzień był dłuższy?!
Jak tu człowiek ma żyć w spokoju. Praca i praca, na obiad praca i na kolację zamiast herbaty też praca. Ścierając półeczki z kurzu i odbierając tak przesympatyczne telefony od dostawców za dnia mgłowatego. Kiedy czas na masę solną pytam?! Śnieg musi spaść, wtedy turyści uciekną. Śnieg.. to napiszę że uwielbiam moją Szajn deskę i stoki w Czechach i co mi po tym że turystów nie będzie?! Wiecie jaki człowiek jest styrany po takim dniu na stoku? Jeszcze trzeba się naspać trochę, to dopiero strata czasu ;D  ale organizmu nie oszukasz piąty dzień z rzędu -więc idę na wycieczkę do kosmosu wraz z moim kotem Luckiem (widocznym na zdjęciu). Ahoj wszystkim podróżnikom, a na dobranoc proszę połknąć dużo Nosowskiej i RHCP koniecznie popijając colą ;D 

wtorek, 23 października 2012

Jesiennie



   Godzina 19:zero zero, piję pyszną kawę z cynamonem i miodem w dużej filiżance. Na stole są jeszcze przyprawy i sztućce, to do tej pysznej sałatki z grillowanym kurczakiem i grzankami która tak mi smakuje. Jazzowa restauracja z ciekawym wnętrzem. Ściany w tym miejscu są pokryte zdjęciami w czarnych ramkach, przedstawiają znanych muzyków którzy odwiedzili to miejsce. Przecież w tak mglisty wieczór nie mogłam być tam sama, tak więc rozmawiałyśmy na różne tematy, prawie obrosłam w piórka słuchając o mojej inteligencji, ale to było miłe i na pewno mnie dowartościowało. Pochrupałyśmy sałatę, umoczyłyśmy wąsy w kawie i udałyśmy się na zakupy. Kilka papierowych segregatorów na dokumenty/zeszyty, Tymbark i orzeszki w cieście o smaku chili. Droga powrotna.. dosyć mrocznie i dużo mgły, pachną mokre liście i ziemia, uwielbiam jesień. Pod bramą Pani która ze mną była wpadł do głowy pomysł, a właściwie marzenie -chciałabym mieć zaczarowany ołówek. Pytanie za pytaniem:
-Co byś namalowała?
-Dom, chciałabym w nim mieszkać i być niezależna.
-A ja malowałabym czeki.
-..i wnętrze domu, pracownię bym namalowała
-Numery Totolotka.
-Kawiarnię
-Wyobraź sobie, że malujesz smoka tu na bramie i zostaje dziura w ścianie.
-Przecież on by wyszedł z tej ściany.
-..ale z czegoś musi powstać
-Namalowałabym Kasię Nosowską, mogłaby mi śpiewać.
-Arctic Monkeys
-..taak mój ulubiony zespół rockowy, śpiewali by mi codziennie i moje marzenie pojechać na koncert wreszcie by się spełniło.

…można by było tak pisać i pisać,  dobrze że marzenia nie kosztują. Dialog był długi i trwał sporo czasu, dużo uśmiechu pojawiło się na mojej twarzy dzisiejszego wieczoru. Wracając do domu myślałam tylko o ołówku i o pytaniu które można zadać wielu osobą z otoczenia, warto poznać czyjeś pragnienia. Niewykluczone przecież, że kiedyś wpadnie nam w rękę taki ołówek który odmieni szare życie… ale pamiętaj możesz narysować tylko jeden obrazek dziennie. Co to będzie dzisiaj? ;)
Dobranoc wszystkim zaczarowanej nocy i magicznych snów.

poniedziałek, 22 października 2012

Broszka






Za oknem dużo mgły, kot zwinięty w kłębek, ja i chodzące za mną pytanie - Dlaczego rzeczy same wypadają z mojej szafy?
Należy wyrzucić ze swojej garderoby zbędne gadżety. Mam taki zamiar, ale co dzień przyniesie zobaczymy. Poniedziałek w moim wypadku prawie wolny od pracy i to wszystko tłumaczy ;) Wcześniej zrobiłam broszkę z kolorowymi koraliczkami na szarym materiale. Broszka świetnie wygląda na delikatnych bluzkach jak i na grubych wełnianych swetrach. Teraz idę na kawę z cynamonem i czekoladą - w końcu trzeba się jakoś rozgrzać w ten zimny dzień. Miłego ;)

Pierwsze "Dobry wieczór"



Czuję się tutaj trochę jak nowy produkt na sklepowej półce. Jest takie wrażenie, że za chwilę ktoś podejdzie do tego regału i będzie mnie sprawdzać - kupię czy nie kupię. Można stać się bardziej obecnym w życiu tych ludzi (Was)? Przekonam się na własnej skórze. Witam zatem na moim pierwszym blogu i zachęcam do czytania jak i oglądania zdjęć w kolejnych postach. Będą wpisy o codzienności z wkładką fotograficzną. Zawita tu masa solna i inne wyroby ręczne mojego autorstwa. Podzielę się gustem muzycznym, napiszę coś o swojej pracy i zainteresowaniach. Wszystkiego też Wam od razu nie zdradzę, tak więc zapraszam do przeczytania pierwszej notatki w poniedziałek czyli już dziś po przespanej nocy ;)